Z wakacji przywozimy przeróżne rzeczy... muszelki... kamyczki... bibeloty które potem się gdzieś walają lub dajemy w prezencie. No i całe tysiące zdjęć, bo możemy pstrykać wszystko do woli... jedynym ograniczeniem jest tutaj pojemność karty pamięci.
Jestem zwolennikiem przywożenia kamyczków, muszelek i ciekawostek kulinarnych.